To jeden z najcenniejszych zabytków w Małopolsce, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kalwaria Zebrzydowska położona na urokliwym Pogórzu Makowskim od lat przyciąga pielgrzymów.
Kalwaria Zebrzydowska to nie tylko kościół i klasztor, ale również zespół kaplic i kościołów wkomponowanych w malowniczy krajobraz Beskidu, nazwanych dróżkami kalwaryjskimi. Swoje powstanie w 1602 roku zawdzięcza wojewodzie krakowskiemu i staroście lanckorońskiemu Mikołajowi Zebrzydowskiemu, który był pomysłodawcą budowy drogi krzyżowej na wzór tej w Jerozolimie. Wkrótce góra Żar przemieniła się w Golgotę, Lanckorońska – stała się Oliwną, a rzeczka Skawina – potokiem Cedron. Trasa ma długość 7 kilometrów i gdy pogoda łaskawa warto ją przejść, tym bardziej, że wiedzie pośród przepięknych starych buków, kasztanowców, lip, dębów i wyniosłych jesionów. Nas tej przyjemności pozbawił ulewny deszcz (chciał się wypadać przed naszym wypadem wysokogórskim).
Podczas pobytu w Kalwarii udało nam się zwiedzić jedynie kościół. Wnętrze o bogatym barokowym wystroju mieści czczony obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej, zwany również obrazem Matki Bożej Płaczącej, znajdujący się w bocznej kaplicy.
W kościele uwagę zwraca ażurowy dwustronny ołtarz główny, dzielący prezbiterium i chór zakonny. Za ołtarzem znajdują się interesujące stalle zdobione scenami z życia Matki Boskiej z manierystycznym ornamentem oraz piękny krucyfiks. Z kościoła można przejść do krużganków klasztornych.