Jagodna to najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich, wpisany na listę Korony Gór Polski i Diademu Polskich Gór. Wyprawa na ten wierzchołek to jedna z najkrótszych i najmniej wyczerpujących wycieczek w naszym dorobku.
Wystartowaliśmy autem z niewielkiej urokliwej wsi, tuż przy czeskiej granicy, Lasówką zwanej (właśnie tam mieliśmy bardzo przyjemną bazę wypadową w pensjonacie Zacisze). Minęliśmy Mostowice, Rudawę, Poniatów i skręciliśmy na Autostradę Sudecką (nazwa niech nikogo nie zwiedzie, bardziej adekwatne byłoby miano Durszlak Sudecki). Prosto z autostrady, zostawiając samochód na poboczu, weszliśmy wprost na leśną ścieżkę (szlak niebieski początkowo biegnący razem z żółtym).
Trasa na Jagodną tylko przez pierwszy odcinek wiedzie leśną ścieżką, pośród świerków, buków i modrzewi. Później idziemy szeroką szutrową drogą na sam szczyt (są i widoki). Wzniesienie jest niewielkie – 977 metrów. Na szczycie znajduje się wiata turystyczna, gdzie można przysiąść i ogołocić plecaki z zapasów, a także jagody – jak na Jagodną przystało. Wracamy tą samą drogą.
Trasa bardzo łatwa. Jagodną można śmiało zdobywać nawet z kilkuletnim dzieckiem. Nam wyprawa zajęła półtorej godziny (naaaaaprawdę wooooolnym krokiem).