Sprawia wrażenie pałacu przeniesionego prosto z bajki. Usytuowany na wzgórzu w Kamieńcu Ząbkowickim – widać go z daleka niczym orle gniazdo. Koszt jego budowy szacuje się na równowartość… trzech ton złota. Zamek księżniczki Marianny Orańskiej, bo o nim mowa, jest architektoniczną perłą na skalę europejską.
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim swoim stylem nawiązuje do architektury romańskiej i włoskiego gotyku. Bryła pałacu zbudowana jest na planie prostokąta, cztery wieże mają ponad 33 metry wysokości. Jego fundatorka, Marianna Orańska, jako wzorce wskazała projektantowi dwa zamki: szkocką siedzibę hrabiego Ripon oraz… krzyżacką twierdzę w Malborku. Pałac mieścił 100 pomieszczeń, a funkcje reprezentacyjne pełniła, nawiązująca do Wielkiego Refektarza w Malborku, Sala Wielka. Pałac budowany przez 33 lata zachwycał. Koszt powstania kompleksu pałacowo-parkowego w Kamieńcu wyniósł ówczesne 971.692 talary, co stanowiło równowartość trzech ton złota!
Jeden z najpiękniejszych pałaców na Śląsku po wojnie spotkał smutny los – został zdewastowany i podpalony przez żołnierzy Armii Czerwonej. Ocalałe marmury użyto do budowy Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Na szczęście teraz zamek jest pieczołowicie odnawiany i powoli odzyskuje dawny blask.
Historia pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim związana jest z burzliwymi losami królewny niderlandzkiej Marianny Orańskiej. Obdarzona niezwykłym temperamentem poślubiła najmłodszego syna króla Prus. Nie potrafiła dopasować się do sztywnego ceremoniału pruskiego dworu, ani pełnić roli figurantki, żony swojego męża. Górowała nad nim obyciem, inteligencją, charakterem, dlatego też małżeństwo nie było udane. Tym bardziej, że Albrecht nie krył się ze zdradami i romansami. Marianna nie pozostała dłużna. Zakochała się i zaszła w ciążę z dworskim koniuszym. W owych czasach był to wielki skandal. Szwagier Marianny, król Prus, był tak wściekły, że zabronił jej przebywać na terenie kraju dłużej niż 24 godziny, z obowiązkiem meldowania się na posterunku policji przy każdym wjeździe i wyjeździe. Nałożył też na nią również karę infamii. Marianna i na to znalazła sposób. By odwiedzać Kamieniec (położony na terenie Królestwa Prus) i nadzorować prace, kupiła posiadłość w oddalonej o kilkanaście kilometrów przygranicznej Bilej Vodzie (ówczesna Austria).
Marianna została zapamiętana jako jedna z najbardziej niezwykłych kobiet XIX wieku, która wyprzedziła swoją epokę. Przedsiębiorcza, inteligenta, postępowa, odziedziczony po matce majątek pomnożyła. Zakładała fabryki, huty, budowała drogi. Prowadziła również działalność charytatywną, dlatego nazywana była Dobrą Panią. Aż dziwne, że do tej pory nikt nie napisał o niej bestsellerowej książki.
Zamek w Kamieńcu Ząbkowickim można zwiedzać. Bilety, dość drogie w cenie 25 zł, do nabycia w Punkcie Informacji Turystycznej w kościele poewangelickim, przez miejscowych zwanym czerwonym Kościółkiem albo w pałacowej kawiarni. Miejsce warto odwiedzić, gdy w Kamieńcu organizowana jest Wiosna Tulipanów.