Pożegnanie na Zawracie

Miejsce kultowe. Jedna z najstarszych tatrzańskich ścieżek, szalenie popularna i miejscami trudna. Teren dość mroczny dosłownie i w przenośni. Nawet w słoneczny dzień szlak na Zawrat kryje cień, a dla wielu osób wyprawa na przełęcz zakończyła się tragicznie.

Na Halę Gąsienicową idziemy jak? Oczywiście przez Boczań – to chyba jakaś psychoza natręctw. Mimo wczesnej pory, upał daje się we znaki. Krótki odpoczynek w Murowańcu i wio!

Na Przełęczy między Kopami
Z widokiem na Giewont

Kamiennym chodnikiem obchodzimy Czarny Staw Gąsienicowy. Spacerek lekki, łatwy i przyjemny. Jednak już wkrótce czeka nas podejście pod Zmarzły Staw. Dalsza droga wiedzie przez piarg Zawratowego Żlebu – początkowo spokojnie przez kamienne gruzowisko, potem chodnikiem. Zaczyna robić się stromo. Do tego mrocznie – choć dzień słoneczny, trasa kryje się w cieniu. Skalisty teren sprawia wrażenie niedostępnego i nieprzyjaznego.

Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym
Z widokiem na Kościelec
Od prawej: górujący nas jeziorkiem Kościelec, w tle: Mały Kozi Wierch, Zmarzłe Czuby, Kozie Czuby i Kozi Wierch
Idziemy tam, idziemy tam
Z Kościelcem za plecami
Szmaragdowa toń
W Zawratowym Żlebie

Zmarzły Staw
Koniec łatwizny

Pniemy się w górę po coraz większych kamieniach, aż dochodzimy do charakterystycznej rynny. Widać już pierwsze łańcuchy. Takich odcinków z żelastwem będzie kilka (w tym także z klamrami). Biżuteria ułatwia pokonanie skalnych półek.

 

Odcinek z klamrami
Cyrkiel
Klamry ułatwiają pokonanie wąskiej półki skalnej
Poszło!
Spojrzenie wstecz w dół Zawratowego Żlebu na Zmarzły Staw
Został ostatni kominek
W górę do słońca

Za najtrudniejszy fragment większość osób uważa ostatni odcinek zaopatrzony w łańcuchy. To prawie pionowa ściana i by ją pokonać trzeba przede wszystkim pogłówkować, gdzie postawić nogi. Choć imponującym wzrostem i długimi kończynami pochwalić się nie mogę, dałam radę. Ostatnie metry, które dzielą nas od przełęczy to już szerokie i bezpieczne piarżysko.

Zator przy łańcuchu

U celu
Radość u celu z Żółtą Turnią w tle
Ostatnie metry po szerokim piarżysku
Witajcie w Zawratowych Progach

Z Zawratu (2158 m) przepiękne widoki na Walentkowy Wierch, Mały Kozi Wierch. Gerlach, Rysy, Wysoką, Mięguszowieckie Szczyty, aż po Krywań. Kultowa przełęcz oddziela Zawratową Turnię i Mały Kozi Wierch.

Na Zawracie (2158 m)
Odmeldowuję się
Zadni Staw Polski, za nim Cichy Wierch i Gładki Wierch, w tle górują: Krywań, Hruby, Szczyrbski Szczyt i Szatan
Na Mały Kozi Wierch

PS. Gdy tylko wyszliśmy ze schroniska w Murowańcu, od razu czułam, że Piotrek coś knuje. Bingo! Nasze drogi na przełęczy się rozeszły. Z Zawratu Piotrek wybrał się Orlą Percią na Kozi Wierch, a ja łagodnym zejściem powędrowałam sama do Doliny Pięciu Stawów, gdzie czekał na mnie pan świstak wygrzewający się na wielkim głazie.

Orla Perć
Zbliżenie na szczyt Koziego Wierchu
Orla Perć
Szpiglasowy Wierch, a za nim Cubryna i Mięguszowiecki Szczyt
Zejście do Doliny Pięciu Stawów i widok na Tatry Wysokie

Leniwie na kamieniu
Świstak się grzeje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *