Dobry pomysł na wyprawę z ambicjami: cztery dwutysięczniki za jednym zamachem, o przepraszam – wyjściem, dojściem, wymarszem, wyskokiem. Czerwone Wierchy tworzą: Ciemniak, Krzesanica, Małołączniak i Kopa Kondracka. Każdy z tych szczytów oferuje niezapomniane widoki. My nie zapominać nie mieliśmy czego, bo panoramiczne szyki pokrzyżowały nam chmury.
Czerwone Wierchy zdobywane od strony Ciemniaka należą do tras wymagających dobrej kondycji. Szlak niemal przez cały czas wznosi się mozolnie pod górę, nie dając chwili wytchnienia. Do pokonania jest ponad 1000 metrów przewyższenia! Czerwone są nie tylko Wierchy. Twarze wędrowców również!
O 9.00 odmeldowujemy się w Kirach. Wejście na szlak oddalone jest o 10 minut szybkiego marszu od wejścia do Doliny Kościeliskiej. Czerwono znakowana trasa na Ciemniak rozpoczyna się przy pierwszym mostku nad Kościeliskim Potokiem, na początku Cudakowej Polany. Przez moment towarzyszy nam szlak czarny, czyli Ścieżka nad Reglami, która kieruje się na Przysłop Miętusi.
Idziemy stromą ścieżką wznoszącą się zalesionym zboczem Adamicy. Po godzinie męczącego podejścia dochodzimy do Polany Upłaz. Większość osób robi tutaj postój, by stracić podobieństwo do sapiącej lokomotywy. Do popasu zachęcają również widoki – z polany niezwykle fotogeniczny jest Kominiarski Wierch.
Po kolejnym stromym podejściu dochodzimy do charakterystycznej skałki Piecem zwanej. Po minięciu Pieca szlak wydostaje się z lasu i kieruje zakosami w kierunku Chudej Turni. Mozolnie osiągamy Chudą Przełączkę, na której dołącza zielony szlak z Doliny Tomanowej (Trasa bardzo rzadko uczęszczana. Podążał nią 1, słownie: jeden wędrowiec, więc trzeba będzie kiedyś zmienić tatrzańskie statystyki. Miła perspektywa na przyszłość). Stąd jeszcze 40 minut dzieli nas od szczytu. Uff, uff – nie ufaj mi tak bardzo. Sapanie nie odstraszyło stada kozic, które wylegiwały się na zboczu Ciemniaka.
Ciemniak (2096 m) jest najdalej na zachód wysuniętym szczytem należącym do masywu Czerwonych Wierchów. Za nim jest Krzesanica (2122), zaliczana do Diademu Polskich Gór, Małołączniak (2096) i najniższa Kopa Kondracka (2005 metrów). Przejście granią Czerwonych Wierchów zajmuje około godzinę. Możliwości podziwiania widoków mieliśmy dość ograniczone – chmury zdecydowały, że wystąpią w głównych rolach.
Schodzimy na Przełęcz Kondracką, z której w tempie ekspresowym (zaledwie pół godziny w obie strony) Piotrek zdobywa Giewont (ja czwarty raz w życiu nie chciałam tam się gramolić – cierpiąca na bezsenność Królewna nie przepada za Śpiącym Rycerzem). Potem już tylko zejście Doliną Kondratową do Kuźnic.
Cudakowa Polana-Chuda Przełączka -2h 45 min.,
Chuda Przełączka-Ciemniak – 40 min.,
Ciemniak-Kopa Kondracka – 1 h,
Kopa Kondracka-Kondracka Przełęcz – 30 min.,
Kondracka Przełęcz-Giewont-Kondracka Przełęcz – 30 min.,
Kondracka Przełęcz-Kuźnice – 50 min.