Popołudniowa dobitka – wycieczka z prędkością nadświetlną. Dolina Białego-Sarnia Skała-Dolina Strążyska. Późna pora, mało ludzi, szum potoku i piękne panoramy ze Śpiącym Rycerzem w roli głównej.
Startujemy spod Wielkiej Krokwi. Idziemy Drogą pod Reglami, by po kilku minutach szybkiego marszu dotrzeć do wejścia na żółty szlak prowadzący Doliną Białego, leżącą pomiędzy masywami Krokwi, Sarniej Skały i opadającym w kierunku północnym grzbietem Spaleńca. Trasa prowadzi dołem wąwozu. Po drodze ni żywej duszy (czy to na pewno Tatry?). Szum potoku, las i spokój. Mijamy zakratowane wejście do sztolni, która jest pamiątką po Rosjanach, poszukujących tutaj rudy uranu.
Nazwa doliny nawiązuje do przepływającego przez nią potoku, tworzącego małe wodospady i kaskady, które na jasnych kamieniach rzeczywiście są białej barwy. Szlak po pół godzinie trawersuje zbocze, by dotrzeć do Ścieżki nad Reglami. Jeszcze chwila i jesteśmy na Czerwonej Przełęczy, a stąd już tylko 10 minut na szczyt Sarniej Skały. Są i pierwsi ludzie!
Ścieżka wśród kosodrzewiny pnie się na skalisty wierzchołek Sarniej Skały (1377 m). To świetny punkt widokowy. Ustrzelimy panoramy na Krokiew, Kopę Magury, Żółtą Turnię, Zakopane, Gubałówkę, no i oczywiście wyrastające bezpośrednio przed nami potężne ściany Giewontu, opadające w kierunku Doliny Strążyskiej kilkusetmetrowymi zerwami.
Ścieżką nad Reglami idziemy dalej w kierunku Doliny Strążyskiej. W górnej części doliny, pod północną ścianą Giewontu przepiękny dwustopniowy wodospad Siklawica, którego łączna wysokość wynosi 23 metry! Na polanie dwa zabytkowe szałasy i górski bufet. Przed nami 30-minutowy spacer szeroką i wygodną drogą (spotykamy kolejną parę). Gdy wracamy do Zakopanego, zapada już zmrok.
Dolina Białego-Polana Białego – 1 h,
Polana Białego-Czerwona Przełęcz – 10 min.,
Czerwona Przełęcz-Sarnia Skała – 10 min.,
Sarnia Skała – Strążyska Polana – 40 min.,
Dolina Strążyska – 30 min.